W niedzielę 7 czerwca nasza wspólnota parafialna przeżywała jubileusz święceń kapłańskich księdza proboszcza Kazimierza Jóźwika. Podczas uroczystej Mszy świętej sprawowanej przez księdza kanonika Stanisława Abramczuka w intencji Czcigodnego Jubilata, dziękowaliśmy za 35 lat Jego duszpasterskiej posługi i polecaliśmy Najwyższemu Kapłanowi kolejne lata jego pasterzowania. W części słowno – muzycznej przypomniano o wielkim darze, a zarazem niezgłębionej tajemnicy, jaką pozostaje każde kapłańskie powołanie, o tym, że jak powiedział święty Jan Maria Vianney: „Po Bogu kapłan jest wszystkim, on ma klucz do skarbów niebieskich, on otwiera bramy”. Kwiaty i życzenia przeżywającemu jubileusz księdzu Kazimierzowi złożyli przedstawiciele instytucji lokalnych, grup i wspólnot działających w naszej parafii.
Współczesny Westerplattczyk
Ksiądz Kazimierz Jóźwik przyjął święcenia kapłańskie w Katedrze Siedleckiej w dniu 8 czerwca 1985 roku z rąk księdza biskupa Jana Mazura. Na drodze Jego dotychczasowej duszpasterskiej posługi znalazły się parafie: w Wisznicach, Rykach, w Rosji – na Syberii, w Białej Podlaskiej i w Wierzbnie. Jaki był to czas? Najlepiej wie to sam Jubilat. Ja pozwolę sobie na krótką refleksję w odniesieniu do ostatnich 7 lat, czasu w naszej wspólnocie parafialnej. Świadectwa, przykłady, doświadczenia z poprzednich parafii, wskazują, że Wierzbno jest kontynuacją podjętego wcześniej wymiaru zadań. W tym miejscu bardzo zasadne staje się przytoczenie słów Ojca Świętego z III pielgrzymki do Ojczyzny. W 1987 roku w Gdańsku papież zwrócił się do młodzieży ze słowami:
Każdy z was, młodzi przyjaciele, znajduje też w życiu jakieś swoje Westerplatte, jakiś wymiar zadań, które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć, jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić, nie można zdezerterować. Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
Patrząc wstecz , na posługę naszego Księdza proboszcza, można bez cienia ryzyka, z pełnym przekonaniem stwierdzić, że przyjął i realizuje papieskie przesłanie do młodych. Ksiądz odnalazł swoje Westerplatte, ten wymiar zadań, które podjął i wypełnia, słuszną sprawę, o która dzielnie walczy. Od 35 lat Westerplatte księdza Kazimierza Jóźwika to obecność Pana Boga w naszych sercach, nasze zbawienie. W Wisznicach, Rykach, na Syberii, w Białej Podlaskiej i u nas, w Wierzbnie – wszędzie, gdzie został ksiądz posłany, dokłada wszelkich starań, aby Słowo Boże mogło kształtować nasze życie, abyśmy mogli wzrastać ku świętości. Wszyscy – w każdym wieku i w każdym stanie. A zadanie nie jest łatwe. Często nasze serca przypominają twierdzę chroniona potężnymi murami. Pełnego otwarcia na Pana Boga, na jego łaski broni nasze lenistwo, egoizm, pycha, obawa o to, co powiedzą inni, duch tego świata i … dużo by jeszcze wymieniać. Zdobywa je Ksiądz mocą Słowa Bożego, które sam ukochał i tę miłość stara się zaszczepić nam. Pomaga w tym przykład własnego życia, pogoda ducha, taki autentyczny optymizm i zrozumienie dla naszych słabości i błędów. To sprawia, że poznają Pana Boga ci, którym wcześniej nie dano Go poznać i powracają do Niego zabłąkani i zagubieni.
Obrońcy Westerplatte po kilku dniach bohaterskiej walki poddali się. Zabrakło wody , chleba i amunicji. Przewaga przeciwnika była zbyt duża. My wierzymy, że ksiądz Kazimierz Jóźwik nie skapituluje. Jako kapłańskie zawołanie przyjął Ksiądz słowa: „Przez Maryję, wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia” ( Flp 4,13).
Nie ma silniejszych i potężniejszych sojuszników w walce o porządek prawd i wartości, które trzeba utrzymać i obronić tak, jak na Westerplatte, w walce, którą Ksiądz podjął i z taką determinacją prowadzi.
Niech towarzyszą na dalsze lata kapłańskiej posługi i prowadzą ku zwycięstwu. Temu wiecznemu – księdza i tych, o których zbawienie toczy ksiądz walkę.
Małgorzata Wąsowska